Niedawno dowiedzieliśmy się o nowej aferze, w sumie chyba jednej z grubszych w historii FIFA. Jeden z pracowników EA, oczywiście z uprawnieniami deweloperskimi w grze, miał handlować kartami. Ale nie tak po prostu.
Handel kartami może być handlem kartami na rynku transferowym. No, przecież od kilku edycji nie można już wymieniać się kartami tak o, po prostu za normalną kasę. Jednakże człowiek z odpowiednimi uprawnieniami, pracownik EA jak najbardziej może takie karty każdemu nadać. Jest gruba afera, ponieważ właśnie człowiek od Elektroników miał nadawać do kont karty piłkarzy, wzamian za sporą sumkę pieniędzy. Gracze czy streamerzy są oburzeni, i Twitter jest “zasypywany” nowymi filmikami i komentarzami odnośnie całego procederu. Oburzył się też Nick28T stwierdzając, że ludzie muszą grindować, grać specjalne tryby czy otwierać paczki, by zdobyć interesującego piłkarza, a pracownik firmy odpowiedzialnej za FIFĘ tak po prostu potajemnie sobie nimi handluje.
So we grind/trade/open packs and can’t touch these PIM players but EA employees sell them to people secretly for $1,700?!?! LOL I respect the grind but my god… pic.twitter.com/CCnhjZbcgH
— Nick 🇨🇦 (@Nick28T) March 10, 2021
Video proof?!? I mean this could just be an EA Dev though or an actual employee? Who knows anymore. It’s all allegations, let’s just hope EA makes a statement on this and stays honest with us. #FUT21 #FIFA21 pic.twitter.com/lzqGMDE5S3
— Nick 🇨🇦 (@Nick28T) March 10, 2021
Streamer FIFY na Twitchu – Nick we własnej osobie nagrał dowód, jak na konto trafiają karty ikon w wersji niewymiennej, czyli mogły zostać nadane przez pracownika Elektroników. Oczywiście nikt jeszcze nic nie udowodnił, ale afera wydaje się być gruba, bo odnieśli się do niej nawet przedstawiciele firmy.
— EA SPORTS FC (@EASPORTSFC) March 10, 2021
Na obrazkach wyżej widzimy, że karty były proponowane za ceny powyżej 1000 dolarów. Ta cena była nawet dublowana, w zależności od tego jakie karty mogły być sprzedane. EA Sports oświadczyło, że przyjrzy się tej sytuacji bliżej i rozpocznie śledztwo w tej sprawie. Uważam, że jeśli to prawda (a dowody są no, dosyć mocne), to trochę niepoważne.