Jak wszyscy wiemy, KONAMI lubi “dogryzać” swojemu największemu konkurentowi – EA Sports, jeśli chodzi o ich kopanki. Tym razem nie postawili na nową licencję, lecz na przedłużenie trwającej ponad 3 lata licencji na sześciokrotnego zdobywcę Ligi Mistrzów!
KONAMI i ich gra eFootball, w tej – obecnej edycji, stała się darmowym następcą PESa. Darmowym, co oczywiście nie oznacza lepszym, bo w porównaniu do swoich poprzedników wydawanych pod szyldem “Pro Evolution Soccer” gra nie ma aż takiego podjazdu. Jednakże dalej jej producent – KONAMI, ma pieniądze na inwestowanie w tytuł, który przecież jest głównym konkurentem FIFY. Dalej przecież mają wiele partnerstw z czołowymi europejskimi klubami. Teraz, po trwającej 3 lata współpracy, postanawiają przedłużyć współpracę ze zdobywcą Ligi Mistrzów z 2020 roku – Bayernem Monachium.
Przedłużenie współpracy z mistrzem Niemiec oznacza wszystko to, czego nie byliśmy w stanie dostrzec w FIFA 22. Chodzi tu głównie na przykład o stadion – Allianz Arenę. Niestety, w FIFA 23 znowu będziemy mogli się nacieszyć jedynie widokiem “podrabianego” stadionu – Sanderson Park, który widzieliśmy już także w tej edycji. Oczywiście, nazwiska zawodników oraz prawo do herbu czy nazwy raczej się nie zmienia, i EA Sports oczywiście będzie mogła używać tego wszystkiego na starych zasadach. Szkoda, ale Bayernowi chyba najwidoczniej pasuje ta współpraca. Powstał nawet nowy zwiastun przedłużenia tego partnerstw.
Co może dziwić wielu z nas – na grafice, na stronie internetowej, czy na filmie, próżno szukać największej gwiazdy Bayernu Monachium – Roberta Lewandowskiego. Nie wiadomo czym spowodowana jest jego nieobecność, jednakże możemy jedynie snuć domysły, że może to być konflikt z klubem i jego domniemany transfer do FC Barcelony, lub może to być jakiś inny powód.
źródło: facebook.com/playeFootball