FUT 23: “Fantasy FUT” już w grze!

Wreszcie rozpoczynamy kolejny, tym razem znowu ciekawy event związany z ulepszeniami kart i tym podobnymi. Chodzi oczywiście o “Fantasy FUT” – event, który względem poprzedniej edycji gry znowu jest kontynuowany.

Jezu, ale się porobiło z tym FUTem. Wkraczamy już przecież w marzec, a niebawem myśleć będziemy przecież o kartach z grona “TOTS”. Niesamowicie leci czas w tej edycji, ale i nie tylko. Nowym przystankiem w naszej drodze wydarzeń w FIFA Ultimate Team jest drużyna Fantasy FUT. Póki co, dopiero pierwsza. Ale to nie wszystko.

Oczywiście, według zapowiedzi dziś pojawiła się w paczkach pierwsza drużyna Fantasy FUT. Czyli jak można szybko wywnioskować – będzie i druga. Pojawili się zwykli piłkarze w mocnych wersjach, ale i także bohaterzy FUT, co jest nie lada zaskoczeniem. Wiadomo było, że będą oni ładowani do takich wersji, ale nie sądziłem, że tak dobrze wpasują się do tego klubowego co by nie mówić eventu, odnoszącego się do boiskowych wydarzeń.

Czemu? Ponieważ ulepszenia na owych kartach będzie dostawać się za realne najbliższe boiskowe drużyny, może nie indywidualne, ale i całego zespołu. Będą dostępne dwa pojedyncze ulepszenia – minimum jedna wygrana w kolejnych 6 meczach ligowych od 17 marca, a także brak porażki w 6 kolejnych meczach ligowych od 17 marca. W przypadku kart HERO, będą one przypisane także do pewnych klubów. Brzmi to bardzo ciekawie. A jak wyglądają karty, które dziś otrzymaliśmy w tym evencie?

Wygląda to bardzo dobrze. Nie wybitnie, ale bardzo dobrze. Nie ma tu nazwisk, które zwaliłyby nas z nóg, ale są piłkarze, którzy dostarczają mnóstwo jakości do gry w swoich klubach, ale i w naszych klubach w FIFA 23. A raczej powinienem rzec – “teraz będą dostarczać mnóstwo jakości”. Mówimy przecież o klasowych i wysoko ocenionych piłkarzach. Miano najlepszego w tym gronie piłkarzy z pewnością ląduje u Llorente, który jest mega dominantem w środku pola. Ale miano genialnych kart można przypisać też Isakowi, Sanchezowi, Skriniarowi czy Benrahmie. Właściwie, to do gry nie nadaje się tylko najniższy rząd tych kart.

W SBC pojawiła się także karta Memphisa Depaya. Holender wygląda prześwietnie, a wymaga tylko trzech składów – 84, 85, 87. Warto? Sami oceńcie, ale gdybym miał fodder – z przyjemnością bym go przygarnął!

Tutaj tym bardziej otrzymaliśmy mnóstwo jakości. Ricken i Crouch wiadomo, że będą niegrywalni, ale reszta? Ginola, Abedi, Kewell, Capdevilla czy Cordoba są topowymi kartami w swoich zwykłych wersjach, a co dopiero w takich. O Ledleyu Kingu już zapomniałem, że w ogóle jest w grze, ale dobrze, że otrzymał jakąś świeżą odsłonę karty. Do jakich klubów przypisani są bohaterzy?

Ginola: Newcastle
Pelé: Marsylia
Capdevilla: Villareal
Cordoba: Inter
Kewell: Leeds
King: Tottenham
Ricken: Borussia Dortmund
Crouch: Liverpool