W tym artykule postaram się wytłumaczyć dlaczego wolimy starsze odsłony gry, przybliżyć powody i wiele więcej.
Powody
Powodów jest kilka, więc przybliżmy je po kolei. Po pierwsze, większość z obecnych krytyków gry zaczynało swoją przygodę z serią około siedem, osiem lat temu, mając około 10 lat. A z wiekiem zmienia się nam pogląd na wiele spraw. Psychika ludzka, jest tak skonstruowana iż przeszłość wspomina lepiej, niż wydarzenia teraźniejsze. Mógłbym o tym rozwodzić się przez kilka dni ale dając najprostszy przykład, lepiej wspominamy wakacje z roku 2018, niż 2019. Pomijając fakt, że większość z nas była w niższej klasie ale wiadomo o co chodzi. Dodatkowo przez fakt, że mamy teraz więcej czasu, FIFA nam się zwyczajnie “przejada”. Nie pomaga także rozwój serii ponieważ jeszcze 5 lat temu, w grze mogliśmy co najwyżej wygrać I ligę i Turniej. Swoją drogą, szkoda że ten element został usunięty w FIFA 19 ponieważ moim zdaniem, “Menedżerskie Arcydzieło” nie zastępuje ich godnie. Ale to już temat na inną dyskusję. Zagranie pełnej Ligi Weekendowej wzbudza u nas wiele negatywnych emocji, czego możemy być świadkami, chociażby po wpisach na naszym serwerze Discord.
Kwestia Zmiany Gameplay’u
Przez lata, w grze FIFA gameplay ulegał coraz częściej diametralnym zmianom. Na ten przykład, przytoczę sprawę z początku FIFA 21. W pierwszych tygodniach, istniał bardzo popularny schemat, polegający na wrzuceniu piłki ze skrzydła, i dobicia jej wolejem. Coś takiego było bardzo skuteczne, sam zdobywałem nawet po 3 bramki na mecz. Został on usunięty w okolicach świąt Bożego Narodzenia, przez co przez chwilę nie wiedziałem jak grać 😉. Wspomnę też o tym, że my gracze, doskonale wiemy, jak na przestrzeni 12 miesięcy może zmienić się użyteczność danego piłkarza. Np. w FUT 14, wystąpiła 2 najchętniej używana karta w całej historii FUT, czyli Cristian Benteke. Niestety, Belg po roku, był już po prostu słaby, bo w grze liczyły się karty takie jak Ibarbo czy Doumbia.
Podsumowanie
Moim zdaniem, obecny stan FIFY nie jest taki zły, jak go malują. Niestety nie mam pełnego poglądu ponieważ moja przygoda rozpoczęła się w FIFA 17, czyli po gwałtownych zmianach przeprowadzonych w 16-stce. Twórcy chcą po prostu uzyskiwać większe kwoty na naszej grze. Obecny stan FUT mi szczerze odpowiada, bo w wakacje ta gra odżywa ponieważ większość pozostałych przy grze użytkowników, gra “4Fun”. Dodatkowo za grosze da się kupić ikony, a za 300k da się zakupić skład którym realnie można konkurować z niemal wszystkimi graczami.
P.S
Coś o cyklu życia FIFY pojawi się na dniach.
Miłego dnia!