Tytuł ambasadora serii gier FIFA jest przyznawany co roku, w szczególności młodym gwiazdom futbolu. To oczywiście gwiazdor z okładki, ale i również kilka osób, które po prostu są bardziej i szerzej pokazywane, na przykład przy premierze gry. Kto należy do grona oficjalnych ambasadorów serii gier FIFA, ilu ich było, i co słychać u tych chłopaków?
Powiem szczerze, że najlepiej zacząć od podstaw i rzucić okiem na sam początek wprowadzenia przez EA SPORTS tytułu ambasadora. Jest to o tyle ciekawe, że podczas tylu lat istnienia serii gier FIFA, nasi producenci wprowadzili ten tytuł dopiero w FIFA 17. Wtedy był to czas, gdy z okładki gry zniknęło kilku centralnie na niej umieszczonych bohaterów, a zastąpiła ich jedna, główna gwiazda. I tak ciągnie się do dziś. Kim w ogóle byli i są ambasadorzy w poprzednich FIFACH, ale i tej aktualnej?
W FIFA 17 to był jeszcze okres, gdy gwiazda na okładce była wybierana przez graczy – był nim Marco Reus, właśnie spośród tych ambasadorów, którymi byli jeszcze Eden Hazard, James Rodriguez i Anthony Martial. W sumie cała czwórka przy tym, co mamy w dzisiejszej FIFIE to jacyś mizerniacy – Reus to rzecz jasna wielki piłkarz i legenda Borussi Dortmund, ale reszta ekipy? No Eden oczywiście miał swój prime właśnie w okresie siedemnastki za czasów gry w Chelsea. Kariera w Realu Madryt w ogóle go zniszczyła i bezsensownym jest, by nad tym debatować.
FIFA 18 to czas zmian. Na okładce znalazł się Cristiano Ronaldo, który chyba nigdy wcześniej nie znajdował się na okładce. Ale nie wiem, mogę się mylić. Poza nim, znany i lubiany Thomas Muller, Antoine Griezmann i Dele Alli. Na chwilę zatrzymam się przy tym ostatnim, bo niesamowicie spadł z formy i z wielkiego talentu, zrobił się pierwszą osobą do wypchnięcia z obecnego, tureckiego klubu – Bestikas. To spory zjazd i coś, co mnie bardzo zaskakuje. Bywa.
W FIFA 19 Elektronicy postawili na totalne gwiazdy światowego formatu. Nie było tu mowy o jakimś młodym talencie, a po prostu tym głównym ambasadorem został Neymar. Choć, o dziwo, nie znalazł się on na okładce, tylko Ronaldo, który w praktyce w ogóle ambasadorem tej gry nie był. Poza Neymarem grę reprezentowali też Paulo Dybala i Kevin De Bruyne. W sumie nikt z nich w ogóle nie spadł ze swojego poziomu, a jeszcze poprawili jakość swojej gry. Gwiazdą okładki został poraz kolejny CR7.
FIFA 20 to dalej skromna liczba ambasadorów – głównym był człowiek, który w mojej opinii w sezonie 18/19 najlepszy sezon ze wszystkich piłkarzy świata – Virgil Van Dijk. Zaraz za nim, jako ambasadorzy, znaleźli się także Vini Jr., Dybala, Lingard, Hazard, czy też sam Zinedine Zidane – legenda w FUT. Jak wyglądają dziś Vini Jr., Dybala czy Hazard, no to już wiemy, ale Lingard? Nikt wielki. Naprawdę. Gwiazda okładki – Hazard.
W FIFA 21 ambasadorów było aż 19. Nie sposób wymienić wszystkich, ale to oczywiście Kylian Mbappe, David Beckham i wiele samych młodych gwiazd – Theo, Dest, Rodrygo, ale generalnie to z tych głównych to Haaland i Felix wzbudzają większą uwagę. A jak oni wyglądają dzisiaj? Mają przeolbrzymi potencjał, który już wykorzystują. Jest co oglądać na boiskach, oj jest. Gwiazda okładki – Kylian Mbappe.
FIFA 22 to znów dość zubożała lista ośmiu piłkarzy ambasadorów. Ale już konkretnych, naprawdę konkretnych. To piłkarze tacy jak Mbappe, Son, Alaba, Foden, Davies, Pulisic i Trent. Gwiazdy, ale jednocześnie takie, które nie osiągnęły jeszcze nigdy swojego prime. Gwiazdą okładkową został poraz kolejny Kylian Mbappe.
FIFA 23 to znowu cała masa ambasadorów. Znowu na okładce Kylian Mbappe i znowu prawie ta sama śmietanka, co w poprzedniej edycji. Do tego oczywiście wielu innych – Pedri, Bellingham, Valverde, Van Dijk i tak dalej.