Miałem, i dalej mam, do testu genialną kartę. Zaraz po dość tanich – Kuycie, Smolarku, czy też Crespo, w mój klubowy przytułek trafił także pewien tytułowy Brazylijczyk. Ludzie raczej nie znają go z boisk, bo było to zbyt dawno, ale z pewnością kojarzą go z samej gry “FIFA”. Jak na wirtualnych boiskach spisuje się Garrincha? No, ja chyba nie muszę się specjalnie rozpisywać na ten temat – ale to zrobię.
Zanim jednak napiszę cokolwiek o samej karcie w FUT, warto spojrzeć na wątek historyczny samej kariery tego wspaniałego dryblera. Garrincha to tylko przydomek – formalnie, piłkarz nazywał się Manuel Francisco dos Santos. Dość zawiłe, więc pewnie stąd wziął się też przydomek tej legendy. Urodził się w 1933 roku, zmarł w 1983, czyli co jak co, ale dość szybko, ale był on mocno chory. Musicie poczytać sobie o jego życiu, bo było ono dość… ciekawe…
Patrząc na jego samą karierę, to był to naprawdę wielki piłkarz. Klubowo zasłynął w rodzimym Botafogo FR, i do dziś jest uważany za największą klubową legendę. Rozegrał w nim ponad 600 spotkań. Później miał jeszcze kilka, ale mało znaczących w kontekście jego kariery klubów. Reprezentacyjnie zdobył dwukrotnie Mistrzostwo Świata. Grande Garrincha!
Karta na papierze
Powiem Wam, że naprawdę ciężko się do czegokolwiek przywalić patrząc na kartę Brazylijczyka. Zawsze można powiedzieć, że mogłoby być czegoś więcej, no ale niby po co? Po co narzekać, skoro patrząc na tą kartę, jest ona w stu procentach kompletna? Na prawej stronie jest to po prostu istny geniusz. Szybki, naprawdę szybki, zwinny drybler. Ma 5 gwiazdek sztuczek. Tyle mam do powiedzenia. Co będzie miało przełożenie na późniejszą część artykułu. No i jeszcze jedno – cholernie dobre podania na papierze, ocenione aż na 92. Patrząc na tą kartę, jest to karta do TOTS. Jego cena na PC to 700 tysięcy monet.
Moja drużyna
Moja drużyna właściwie prawie się nie zmieniła. Mam teraz lepszego napastnika, którym jest Diego Forlan, ale naprawdę mało gram w FUT, więc wybaczcie mi ten brak świeżości w drużynie. Mam za to nowego Trenta Alexandra Arnolda i właśnie Garrinchę, których udało mi się ostatnio trafić. Jezu, co za fart. I to dwóch gości trafiłem za namową kolegi, bo byłem uparty i powtarzałem w kółko – nigdy więcej nie nabiorę się na ten syf od EA. A tu proszę, są takie wzmocnienia na prawej flance. Mam jeszcze 100 tysięcy, więc możecie zaproponować, kogo ewentualnie mogę dokupić. Gram na PC. Walczę teraz w lidze 6 w takiej formacji, jak widzicie poniżej, i w takiej też wszystkie mecze u mnie w klubie rozegrał Garrincha. Z jakim skutkiem?
Garrincha w samej grze
Pytacie, z jakim skutkiem Garrincha odbył u mnie te niemalże 20 spotkań – otóż ze skutkiem fenomenalnym. Ja od razu zaznaczam, że to nie jest dość od strzelania całej sterty bramek, bo u mnie sytuacje wykańcza Smolarek i Forlan. Ale to jest gość od cholernie dobrej zabawy na prawej flance, do świetnych podań prostopadłych, ale i nie tylko. Ma 5 gwiazdek sztuczek, co ewidentnie tą zabawę ułatwia i sprawia jeszcze fajniejszą, ale i bez tych 5 gwiazdek jest geniuszem. Ja generalnie sztuczek zbyt dużo nie używam, ale jeśli używacie, to możecie się nim jeszcze lepiej bawić. Czy on ma jakieś wady? Na siłę można by powiedzieć, że mógłby mieć 5 gwiazdek słabszej nogi i kapkę lepsze strzały, ale uwierzcie, że nie będziecie nim aż tak dużo strzelać. U mnie z myśliwym robił wielką robotę, a sami zobaczcie na jego statystyki. Niszczyciel!
Podsumowując…
Szczerze, Garrincha to chyba najlepszy skrzydłowy, jakim grałem w tej grze. Nie ma chyba za bardzo jakiejś większej wady, a za to daje mnóstwo frajdy z gry. I jest przede wszystkim ogromnie użyteczny. Nie mam pytań patrząc na jego samą kartę i to, co wyprawia w grze. Jeśli macie wolne 700 tysięcy na PC i puste miejsce na prawej flance – musicie go sobie sprawić!
Stosunek jakość-cena: 9/10
Ogólna ocena: 9/10