6 lat po premierze ostatniej edycji serii FIFA Manager wychodzi modyfikacja uaktualniająca grę. Czy warto się nią zainteresować? Zapraszam do przeczytania recenzji.
Premiera ostatniej części gry FIFA Manager miała miejsce w 2013r., później EA uznało, że projekt nie przynosi wystarczających dochodów i zrezygnowało z kontynuacji. Nie ukrywam, że była to dla mnie bardzo smutna informacja, FIFAM był dla mnie idealnym managerem piłkarskim, ponieważ, co niektórych mogło odrzucać, nie skupiał się wyłącznie na piłce nożnej – choć ta w dalszym ciągu odgrywała w nim istotną rolę, a poruszał też aspekty ekonomiczne funkcjonowania klubu piłkarskiego a nawet życia osobistego menadżera.
Jednakże nie o samej serii FIFA Manager (o tym może innym razem) traktuje ta recenzja a na nowej modyfikacji do tej leciwej już, ostatniej odsłony cyklu. Mowa tutaj o FIFA Manager Season 2020, albo samo Season 2020, jak legitymuje się modyfikacja po zainstalowaniu na dysku. Najbardziej oczywistą nowością jest aktualizacja składów, wraz z nowymi strojami i twarzami, aczkolwiek wraz z tym dostajemy dużo, dużo więcej.
Po pierwsze – oprócz zaktualizowanych lig dochodzi kilkadziesiąt nowych, w pełni licencjowanych rozgrywek, możemy zagrać w tak egzotycznych rozgrywkach jak liga Trynidadu i Tobago czy na zapleczu armeńskiej ekstraklasy. Do dyspozycji graczy oddano tryb znany niektórym z FIFA Manager 10, czyli możliwość rozegrania na szybko Mistrzostw Świata z poziomu menu gry – fajna opcja, tym bardziej, że jest możliwość ustalania własnych grup, dzięki czemu zagrałem w Katarze reprezentacją Barbadosu – w normalnej rozgrywce w modyfikacji niemal niemożliwe a w oryginalnej wersji FIFA Manager w ogóle niemożliwe (Barbados nie jest grywalną reprezentacją). W pełnoprawnej rozgrywce możemy oprócz tego zagrać we wszystkich kontynentalnych rozgrywkach reprezentacyjnych, w normalnej wersji grywalne było jedynie EURO i (chyba) Copa America.
Doszło sporo usprawnień związanych z trybem 3D, po pierwsze poprawiono realistyczność spotkań – w „vanilli” na porządku dziennym były hokejowe wyniki pokroju 7:3, 8:2, 4:5 itd. i to w starciach pomiędzy równorzędnymi rywalami. Tutaj to znacznie poprawiono, poprawiono również zachowanie zawodników w czasie meczu, aczkolwiek animacje jak były drewniane i żywcem wyjęte z FIFY 09 tak dalej takie są. Dużą nowością, o którą gracze prosili przez wiele lat i nie mogli się doprosić deweloperów pracujących nad FIFAM, były loga sponsorów na koszulkach – moderzy stanęli na wysokości zadania i dodali to, oraz sponsorów na bandach, z którymi faktycznie podpisaliśmy umowę sponsorską – szacunek. Do ideału jeszcze trochę brakuje – zdarzają się absurdalne połączenia typu Nike i Adidas sponsorujące tą samą drużynę, ale i tak należą się słowa uznania za dodanie funkcjonalności, na którą fani czekali przez lata.
Oddano nam do dyspozycji także możliwość założenia szkółki juniorskiej w praktycznie dowolnym kraju (niektóre bardzo małe państwa niestety zostały pozbawione tej możliwości), znacznie to uprzyjemnia rozgrywkę, gdy staramy się przy pomocy naszego klubu wspomóc prowadzoną przez nas reprezentację np. Cypru czy Malty.
Słowem podsumowania – modyfikacja to kawał dobrej roboty i wielki szacunek dla wszystkich, którzy włożyli swój czas i ciężką pracę w jej przygotowanie. Jest to jeden z najlepszych modów, jakie miałem okazję testować w trakcie swojej przygody z FIFĄ i FIFA Managerem. Pod recenzją oczywiście umieszczę link, z którego będzie można pobrać modyfikację. Miłej zabawy.